Przeglądał sekretarzyk w pośpiechu, dbając jednak by miejsce poszczególnych przedmiotów nie zostało zbytnio naruszone. Stosy papierów piętrzyły się w nieskończoność wypełnione nienagannym pismem. Między jednym plikiem a drugim, odkrył malutki drobny rysunek wypełniony wielobarwnymi plamami. Obok leżały idealnie naostrzone kredki. Uśmiechnął się pod nosem i schował w klapę odzienia mały rysunek i odszedł, wychodząc bocznymi drzwiami.